Za rondem w Wysogotowie (Przeźmierowie) ustawili się z napisem „Radar”, informując kierowców o kontroli prędkości ustawionej 500 metrów dalej w kierunku Buku. Następnie dokonywali pomiaru prędkości swoim urządzeniem równolegle z policją.
Ten oczywisty test miał wykazać przewagę prewencji nad mandatami – mówi Emil Rau, Łowca Fotoradarów, członek stowarzyszenia Prawo na Drodze:
Kierujący ze zwyczajowych 70 (km/h) spadli na 40, niektórzy nawet na 35 i przez 10 minut, matematycznie odliczane, absolutnie żaden z kierujących nie popełnił żadnego wykroczenia. W chwili kiedy pan Jerzy wydał sygnał "Dobra, chowam tablicę", po minucie już był pierwszy kierujący z prędkością 80 km/h - z przekroczeniem prędkości, czyli mamy o 30 km/h. Prosty test wykazuje niesamowitą skuteczność takiej informacji jak radar.
Test wykazał jednak też, że kierowcy, którzy mogliby w tym miejscu jechać 50 km/h po informacji o radarze jadą z kolei przesadnie wolno. Stowarzyszenie proponuje więc próbne, czasowe umieszczenie informacji o kontroli radarowej w tym miejscu i sprawdzanie jak to wpłynie na poprawę bezpieczeństwa.
Członkowie stowarzyszenia zastanawiają się też, czy nie warto na odcinku za rondem podwyższyć dopuszczalnej prędkości, ze względu na dwa pasy ruchu w jednym kierunku i pas rozpędowy dla włączających się do ruchu pojazdów.