Radni liczyli, że urządzenia pomogą walczyć z osobami, które między innymi nad Wartą wyrzucają śmieci.
"Zamontowane fotopułapek byłoby bardzo skuteczne, bo ten proceder stałby się bardzo ryzykowny" - mówi radny Paweł Sowa.
To nie jest, że ktoś idzie i wyrzucił papierek. Tylko to są konkretne i duże śmieci. Pewnego razu było 30 czy 40 opon wyrzuconych do lasku obok Młyńskiego Stawu
- mówi Paweł Sowa.
"Nie tylko Rada Osiedla Naramowice dofinansowała zakup fotopułapek" - mówi Anna Nowaczyk z poznańskiej straży miejskiej.
Zrobiły to także inne rady, w związku z czym urządzenia montowane są na terenie całego miasta, o czym radni osiedlowi wiedzą. Nie montuje się fotopułapek na dużym otwartym terenie. Konieczne jest także ukształtowanie terenu, które uniemożliwia łatwe wykrycie i uszkodzenie urządzenia
- mówi Anna Nowaczyk.
Radny osiedlowy z Naramowic Paweł Sowa jest również radnym miejskim, dlatego w tej sprawie napisał interpelację do prezydenta Poznania. Chce się dowiedzieć, w jaki sposób urzędnicy chcą walczyć z problemem nielegalnych wysypisk śmieci – szczególnie na terenach zielonych, jak np. na łąkach nadwarciańskich czy w okolicach Młyńskiego Stawu.