Doniesienie złożył szef prywatnej kliniki okulistycznej w Poznaniu, która wcześniej - kiedy należała do innych właścicieli, zajmowała się także leczeniem niepłodności. Szefa kliniki zaniepokoił fakt, że w pojemniku nie było ciekłego azotu. Pojawiło się więc pytanie, czy zarodki były przechowywane zgodnie z zasadami.
Jak powiedziała nam rzecznik prokuratury Magdalena Mazur-Prus, śledczy podczas przesłuchania właściciela kliniki chcą uzupełnić informacje, które pojawiły się w doniesieniu. Dopiero po przesłuchaniu zdecydują, czy są podstawy do wszczęcia śledztwa. Pojemnik przeznaczony do przechowywania zarodków znaleziono podczas kontroli... dokumentów. Wśród nich był rachunek za przechowywanie specjalistycznego pojemnika. Kiedy go znaleziono był pusty.