- Prawdopodobnie miałem rację – mówi Podgórski. - Postanowiłem złożyć protest do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Na rozprawie zostali przesłuchani czterej świadkowie, z których trójka oświadczyła, że faktycznie mógł wystąpić błąd przy liczeniu głosów.
Sąd postanowił ponownie przeliczyć wszystkie głosy w okręgu nr 7 w Ujściu. Po przeliczeniu okazało się, że głosy, które uzyskał mój konkurent zostały przypisane mi, a moje głosy zostały przypisane mojemu konkurentowi - dodaje Podgórski.
Ten błąd kosztował pana Mariusza mandat, który uzyskał jego konkurent. Tak przynajmniej wynika z drugiej rozprawy, która odbyła się 7 stycznia.Ostateczny wyrok w tej sprawie zapadnie w najbliższy poniedziałek.