NA ANTENIE: Motosygnały
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czy Parlament Europejski jest niepotrzebny?

Publikacja: 02.05.2014 g.11:44  Aktualizacja: 02.05.2014 g.11:46
Poznań
Europarlament jest niepotrzebny. Tak uważa Konrad Szymański, wielkopolski eurodeputowany z ramienia PiS, uznany przez dziennik Rzeczpospolita i polskich dziennikarzy akredytowanych w Brukseli za najlepszego naszego posła obecnej kadencji.
Marszałek Marek Woźniak o budżecie - Radio Merkury
/ Fot. (Radio Merkury)

Konrad Szymański, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej z 22 kwietnia powiedział: "Pomysł był taki, żeby bezpośrednio wybieralny parlament przyniósł zaangażowanie obywateli w proces europejski./../ Ale zależność między głosem oddanym w wyborach a kierunkiem polityki UE jest mętna. To wszystko jest więc udawaniem. Uważam, że do kontroli demokratycznej świetnie wystarczy Rada Unii Europejskiej, czyli rządy państw członkowskich.One przecież mają demokratyczny mandat i są kontrolowane przez parlamenty narodowe".

Z tą opinią nie zgadza się Marek Woźniak, marszałek wielkopolski, kandydat PO w wyborach do Europarlamentu: "Może ta opinia to przejaw frustracji albo zniechęcenia. Parlament Europejski nie jest ciałem idealnym, może nie ma takiej pozycji, jaką powinien mieć. Ale tendencja jest taka, że Parlament jest wzmacniany i ma dość mocne prawa blokowania pewnych decyzji. Oddanie wyłącznie głosu przedstawicielom rządów powoduje, że najsilniejsze państwa w Europie mają decydujący głos. Ta silna rola Niemiec z tego właśnie wynika. Bowiem w tym gremium międzyrządowym działają inne reguły. Głos parlamentu jest w pewnej mierze głosem ludzi, tylko że związek między wyborcami a posłami jest dość daleki".

Marszałek Woźniak pytany o przywileje eurodeputowanych, którzy np. - wbrew zaleceniom Rady Unii Europejskiej z 2010 roku, by podwyższać wiek emerytalny w państwach członkowskich - mają prawo do emerytury w wieku 63 lat i to już po niecałej kadencji, odpowiada:"Bruksela jest trochę takim kokonem. Myślę,że to będzie podlegało zmianom, że jakaś refleksja nastąpi,że nie można się zamykać pod kloszem".

Kandydujący do Europarlamentu polscy ministrowie biorą urlopy na czas kampanii. Podobnie komisarze Unii Europejskiej ( bezpłatne urlopy, zgodnie z kodeksem KE, na ponad miesiąc wzięło 6 kandydujących komisarzy - przyp. red). A marszałek ? - "Będę brał urlop tylko wtedy, kiedy to będzie czysta kampania, działania bezpośrednio związane z kandydowaniem. Wybrane dni w każdym tygodniu, być może ostatnie dni przed dniem wyborów. Tak już raz zrobiłem. A ci, którzy dostrzegają tutaj konflikt, w dużej mierze działają z pobudek wyborczych. To takie życzenie, żeby najlepiej marszałek wziął urlop, pojechał nad morze lub w góry i żeby go w ogóle nie było w przestrzeni publicznej" - mówi Marek Woźniak.

https://radiopoznan.fm/n/