Rezerwat przyrody Kolno Międzychodzkie ustanowiono w 1959 roku, by na obszarze 15 hektarów chronić łęgi wiązowo-jesionowe, gatunki roślin chronionych, a także okazałe drzewa o wymiarach pomnikowych.
To między innymi okazałe dęby - niektóre z nich liczą już sobie około 650 lat, kilka z nich ma obwody sięgające 6 i pół metra. Niestety, stan drzew jest bardzo zły i nie ma sposobu, by je uratować. Dęby zwyczajnie zamierają, bo zbliża się kres ich wieku biologicznego.
Przez sam środek rezerwatu przebiega jeden ze szlaków turystycznych - w jego okolicy faktycznie znajduje się sporo powalonych i uszkodzonych drzew. Niektóre z nich leżą tu już długo - zdążyły porosnąć mchem, inne zaś są świeżo ułamane, jeszcze inne drzewa pochylone opierają się o kolejne. To wszystko może zagrażać turystom.
Leśnicy jednak niewiele mogą zrobić, bo to w końcu rezerwat i bez wyraźnej zgody RDOŚ nie można tu prowadzić prac porządkowych. Międzychodzkie nadleśnictwo czeka więc na opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ta ma zostać wydana w najbliższych dniach. Jeśli nic się nie zmieni, rezerwat może zostać zamknięty dla turystów.