W sobotę służby ratownicze odnalazły ciało trzeciego dziecka i zakończyły akcję poszukiwawczą. W międzyczasie adwokat wynajęty przez rodzinę złożył w koszalińskiej prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów kąpieliska. Mecenas Paweł Zacharzewski powołuje się na słowa rodziców, którzy uważają, że podczas akcji doszło do szeregu błędów.
Ratownicy opublikowali na Facebooku list, w którym piszą, że miejsce wybrane przez rodzinę do kąpieli jest oznaczone jako "czarny punkt". Oznacza to, że niezależnie od koloru flagi na kąpielisku, obowiązuje tam całkowity zakaz wchodzenia do wody. Ponadto ratownicy zapewniają, że akcję przeprowadzono w sposób książkowy, co pozwoliło na odszukanie pierwszego z chłopców w dniu tragedii, kiedy porwała go fala. Dodają, że poszukiwania trwały mimo wysokiej fali i silnego prądu.
W opublikowanym liście ratownicy podziękowali za pomoc policji, medykom, strażakom, strażnikom granicznym oraz turystom i świadkom. Zaapelowali, aby osąd w tej sprawie pozostawić prokuraturze. Podkreślili także, że współczują rodzinie tragedii.
Najstarszy z rodzeństwa, 14-latek, został wyłowiony z morza we wtorek. Pomimo reanimacji zmarł. W piątek znaleziono ciało jego 11-letniej siostry, a wczoraj 13-letniego brata. Ze wstępnych ustaleń wynika, że na niestrzeżonej plaży dzieci kąpały się pod opieką matki. W pewnej chwili kobieta podeszła do dziecka na plaży. W tym momencie rodzeństwo zniknęło pod wodą.