Uczestnicy nie negowali obecności koronawirusa, ale protestowali przeciwko - ich zdaniem - zbyt restrykcyjnym obostrzeniem. Skandowali i domagali się odwołania pandemii. Wśród osób przechodzących przez Stary Rynek była takie, które nie rozumiały postulatów demonstrantów.
Jesteśmy dlatego, że nie zgadzamy się z restrykcjami i odbieraniem nam praw. Moja córka już ma uraz, bo dziecko zostało w szkole zamknięte w jakiejś izolatce i zapłakane po kilku godzinach było odbierane. Koronawirusy były zawsze. Każdy z nas się spotka z tą chorobą. To jest tylko niepotrzebne odwlekanie. Nie ma lekarskiego udowodnienia, że te maseczki pomagają
- mówili uczestnicy demonstracji.
Więc właśnie nie wiem, co znaczy, że ta pandemia jest naciągana? Ach oni tak twierdzą. Póki będę nosiła maseczkę, to wierzę, że jest ta pandemia
- mówiła starsza mieszkanka, która w maseczce przechodziła obok demonstracji.
Demonstracji przyglądali się policjanci. Takie manifestacje miały się dziś odbywać także w innych polskich miastach.
Dziś Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 62 nowych zakażeniach w Wielkopolsce i 567 w całym kraju. W całej Polsce zmarło 13 kolejnych osób. Wśród ofiar epidemii znalazła się 86-letnia mieszkanka powiatu ostrowskiego, która była leczona w szpitalu zakaźnym w Poznaniu.