Dotychczas z wody wybrano około 10 ton ryb.
"Dla nas, wędkarzy, to tak jakby to jezioro umarło" - mówi wiceszef średzkiego koła Marcin Pyzdrowski i apeluje do mieszkańców:
Potrzebujemy pomocy w wyławianiu tych ryb i wyciąganiu. Każdy kto ma chociaż krótkie kalosze, to zapraszamy, bo tego jest mnóstwo, a [meteorolodzy] zapowiadają upały. Obawiamy się, że do jutra nie jesteśmy w stanie wszystkiego wyciągnąć. Jeżeli zgłosi się naprawdę dużo ludzi, to jesteśmy w stanie to zrobić!
- apeluje Pyzdrowski.
Wędkarz dodaje, że rozkład ryb w wodzie zabierze jeszcze więcej tlenu tym żywym.
WIOŚ oficjalnie potwierdza, że tym razem ryby w Środzie zabiła przyducha. Dlatego lokalny sztab antykryzysowy postanowił kontynuować działania podjęte wczoraj, czyli napowietrzać wodę w jeziorze:
Kolejne pompy przyjadą do Środy. Będą rozstawione na brzegu jeziora. Na dwóch kilometrach długości. Będziemy te działania prowadzić tak długo, jak będą potrzebne
- poinformował Piotr Mieloch, burmistrz Środy.