Kolejorz wygrał w Gliwicach 2:0!

Zdaniem organizatora spotkania senatora PO Piotra Gruszczyńskiego winę za przerwaną budowę szpitala i utratę 16 mln unijnej dotacji ponosi poprzedni dyrektor wraz z byłym starostą Krzysztofem Ostrowskim, bo nie dopilnowali firmy, która prowadziła budowę i doprowadziła do tak licznych usterek, że nadzór budowlany wstrzymał rozbudowę a marszałek województwa zażądał oddania dotacji wraz z odsetkami.
Jednak według obecnego na sali Krzysztofa Ostrowskiego pieniadze można było uratować: "Wystarczyło aby obecny zarząd powiatu zgodził się wziąć współodpowiedzialność za te 16 mln zł, jednak wymagało to trochę odwagi, a ten zarząd stchórzył. Teraz będziemy się przepychali kto jest winny."
Nowy dyrektor szpitala nie chce kontynuować rozpoczętej budowy sześciokondygnacyjnego budynku, bo jego zdaniem koszty napraw są zbyt wysokie. Według ekspertów mają kosztować ok 5,5 mln zł. Aby gnieźnieński szpital spełniał po 2016 roku normy NFZ chce wybudować nowy mniejszy budynek. Najwyższa Izba Kontroli ma zbadać kto ponosi winę za nieudaną inwestycję.