Jeszcze kilka dni temu w mediach społecznościowych i na portalach pełno było narzekania na pustki w kurortach. Powodem miały być wysokie ceny. To się nie zmieniło. Skromny obiad dla czteroosobowej rodziny złożony z ryby z frytkami i surówek to wydatek prawie 300 złotych.
W mieście borykającym się z problemami parkingowymi na co dzień, znalezienie miejsca dzisiaj graniczy z cudem. Można skorzystać z parkingu za 20 zł za godzinę.
W długi weekend Polaków to nie odstrasza, auta stoją w długich korkach. Ale także dla Niemców i Czechów to nie problem. Lato w pełni, pieniądz przechodzi z rąk do rąk, dzieci biegają, rodzice się kłócą, czegóż można chcieć więcej? Może ciepłej wody w Bałtyku, bo tu jeśli chodzi o Kołobrzeg, nic się nie zmieniło.