Nie powiódł się ambitny plan koninian - czwarte z rzędu zwycięstwo pucharowe. Co więcej - to, co pozwoliło wygrać Scyzorykom" - "Mustangom " pokrzyżowało
plany.
Liderzy obydwu drużyn mówią, że o wszystkim zadecydowała zimna głowa. Trenowaliśmy od początku sezonu i jechaliśmy po to zwycięstwo - mówi Szymon Gładysz z Kielc. - Zadecydowała wola walki i zimna krew,bo nieraz mieliśmy dowody, że była technika, skuteczność, ale gdzieś głowa odchodziła i przegrywaliśmy. Tym razem - udało się to wwszystko zachować i trzymać w ryzach i dlatego finał jest nasz. Mam nadzieję, że będzie więcej takich fajnych turniei i poziom będzie coraz wyższy.
Przegrana 57 do 72 to duża różnica, ale już niedługo czeka nas rewanż mówi Marek Bystrzycki z Mustanga, Przed rozpoczęciem rozgrywek, zapowiadał on że koninianie mają ambicję sięgnąć po Puchar po raz 4 z rzędu.
- Mecz był tak naprawdę na styk - do końca drugiej kwarty było wszystko w porządku. Nie chcę nikogo teraz obwiniać, ale nie zagraliśmy zespołowo tak, jak drużyna z Kielc. Mistrzostwo Polski to będzie rewanż u nich, potem Play-offy, więc mamy trochę jeszcze tego grania ale przed nami na wiosnę Super Puchar Polski i znowu zmierzymy się z nimi. Miejsce III w Pucharze przypadło drużynie IKS Konstancin. IV był Górnik Toyota Wałbrzych.
(foto: archiwum Radia Poznań)