Samochód potrącił go na chodniku. Policja o szczegółach tragedii na Sołaczu
28 lat miał mężczyzna, który wczoraj wieczorem idąc chodnikiem zginął potrącony przez samochód w Poznaniu.
Pacjentka na sali leżała z jeszcze jedną chorą. Dziś miała wyjść do domu. "Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tą tragedią. Pacjentka nie brała żadnych leków psychiatrycznych i nie leczyła się w tym kierunku" - mówi prezes szpitala Lesław Lenartowicz.
Osoba komunikatywna. W poniedziałek miała po pobycie w szpitalu pójść do domu. Pod względem kardiologicznym była znaczna poprawa. Nic nie zapowiadało tego typu zdarzeń. Tak samo podczas pobytu nie było żadnych objawów, które wymagałyby opieki psychologiczno-psychiatrycznej. Tak, że wszyscy jesteśmy bardzo tutaj zszokowani tym wszystkim. Analizujemy cały te przypadek. Na pewno też tutaj policja będzie się nad tym pochylać, dokumentacja została przekazana
- mówi Lesław Lenartowicz.
Kobieta wypadła z okna sali, w której leżała. Na normalnych oddziałach nie ma specjalnych zabezpieczeń. Są stosowane tylko w szpitalach psychiatrycznych.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że nikt nie przyczynił się do śmierci kobiety. Pielęgniarki, które jeszcze około północy, zaglądały do sal chorych, nie zauważyły niczego niepokojącego.
Sprawę bada policja. W tej chwili nie wyklucza żadnej wersji, także samobójstwa.
28 lat miał mężczyzna, który wczoraj wieczorem idąc chodnikiem zginął potrącony przez samochód w Poznaniu.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało cztery osoby za powoływania się na wpływy w instytucjach samorządowych i państwowych. Zatrzymani mieli pośredniczyć w załatwieniu spraw w zamian za udzielenie korzyści majątkowych.
Utraciliśmy kontrolę nad miejscowością Metiołkine, położoną na południowy wschód od atakowanego przez wojska rosyjskie Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy - przekazał w poniedziałek szef władz obwodowych Serhij Hajdaj.