Ta wiadomość podzieliła mieszkańców gminy. Jedni mówią o bezpieczeństwie i argumentują, że Paproć oraz pobliska Cicha Góra rozbudowują się mieszkaniowo, a więc i natężenie ruchu na drodze jest coraz większe. Inni uważają, że droga jest aleją należącą do olenderskiego krajobrazu.
W obronie drzew stanęła między innymi prezes stowarzyszenia "Pokochaj Wieś" Jolanta Rewald-Sałata. - Jest mi bardzo smutno, że z naszego krajobrazu znika kolejna aleja, która mogłaby być atrakcją turystyczną - podkreśla.
Burmistrza Włodzimierza Hibnera jednak bardziej przekonują argumenty dotyczące kwestii bezpieczeństwa. - Zostawmy drzewa, a zlikwidujmy drogę? To nie jest tak, że my tylko wytniemy. Żeby podejść do tematu uczciwie, jest zaplanowanych 60 nowych nasadzeń - mówi. Na pytanie dziennikarza czy ta wycinka jest legalna, odpowiada, że gmina posiada stosowne zezwolenia.
O wycięci drzew w Paproci mówi się od lat. Faktem jest, że są problemy z mijaniem się samochodów. Często dochodzi tam do kolizji, a jeżeli kierowcy chcą takowych uniknąć, zmuszeni są zjeżdżać na pobocze między drzewami. Kolejną kwestią są korzenie, które wbiły się w asfalt do tego stopnia, że jazda po nim przypomina podróż po muldach.
Do hetman888: w 100% popieram.
Kolejne aleje znikają z wielkopolskiego krajobrazu. Należy bronić tych alei, które jeszcze pozostały.
Gratuluję i jestem za.