Mieszkańcy mogli podziwiać polskie syrenki, maluchy i mikrusa oraz zagraniczne Fordy, corvetty, czy mercedesy - wszystkie w świetnym stanie.
- Przyjechaliśmy do Obrzycka, bo jeszcze tu nie byliśmy. Trasy kolejnych rajdów ustalamy tak, żeby pokazać się w jak największej liczbie miejscowości naszego regionu. W tym roku grupa PRE45, czyli najstarszych pojazdów jest bardzo liczna. Mamy samochody z lat 20. i 30. ubiegłego wieku, które wzbudzają najwięcej emocji i podziwu. To są egzemplarze jednostkowe, niespotykane na naszych drogach, rzadkie nawet w zasobach kolekcjonerskich - mówi komandor rajdu Hanna Furmanowska z Automobilklubu Wielkopolska.
Na rajd do Wielkopolski Buickiem z 1927 roku przyjechał z Krakowa hrabia Jan Potocki.
- Jestem siódmym właścicielem. Samochód jest Master Six Roadster - to znaczy, że ma sześć cylindrów, pojemność 4 i pół litra. Rozwija prędkość do 80 kilometrów na godzinę - wyjaśniał hrabia Jan Potocki.
Jak podkreślał właściciel, wszystkie części w aucie są oryginalne.
Niektóre koncerny samochodowe do dziś utrzymują działy serwisowe. Tam można zaopatrzyć się w części do pojazdów. które wyszły z produkcji dziesiątki lat temu. Wszystko jest kwestią ceny.