18 psów, najprawdopodobniej spłoszonych wybuchami, uciekło od właścicieli. Na powrót do domu w poznańskim schronisku przy Bukowskiej wciąż czeka 11 czworonogów. Za każdy dzień pobytu psa w schronisku trzeba zapłacić 10 złotych.
Przed Sylwestrem pojawiały się apele, by nie strzelać w czasie zabaw witających Nowy Rok. Tak się jednak nie stało, liczba wystrzałów była w Poznaniu podobna, jak w minionych latach. Ale większa liczba psów może świadczyć o tym, że ten Sylwester był dla psów dwa razy gorszy, niż poprzedni.
- Wszystkie psy zostały znalezione na terenie Poznania. Zapraszamy poznaniaków, żeby swoich psów szukali u nas, mieliśmy też bardzo dużo zgłoszeń o zaginionych zwierzętach. Cały czas mimo apeli ludzie zostawiają psy w ogródkach, nie wychodzą z nimi na spacer na smyczy i psy uciekają - mówi Małgorzata Lamperska z poznańskiego schroniska dla zwierząt.
Poznańskie schronisko na swojej stronie publikuje zdjęcia psów, które mogą być odbierane przez właścicieli. Czworonogi przechodzą teraz 2 tygodnie kwarantanny, w tym czasie mogą zgłaszać się właściciele. Jeśli tego nie zrobią, zwierzęta trafią do adopcji, schronisko poszuka im nowych domów.