- Pół roku nie wysyłaliśmy tam pomocy, bo było niebezpiecznie - mówi szefowa Fundacji Redemptoris Missio Justyna Janiec-Palczewska.
Natomiast w tej chwili w tym rejonie, gdzie są polscy żołnierze, jest już spokojniej. Ludzie powoli zaczynają wracać do swoich domów. W związku z tym pomoc jest bardzo, bardzo potrzebna. W transporcie będą rzeczy przeznaczone dla chorych, również dla osób obłożnie chorych, środki do pielęgnacji, ale również pomoc medyczna. Pomocy mamy dwie tony.
Kto chciałby pomóc w pakowaniu pomocy może w poniedziałek rano zgłosić się do siedziby fundacji (przy Junikowskiej).
Potrzebni są wolontariusze, którzy włączą się także w inne akcje. Jeszcze w tym miesiącu fundacja wysyła transport pomocy humanitarnej do Ukrainy. Natomiast do Angoli lecą okuliści, by operować pacjentów z zaćmą. Zabierają ze sobą również okulary korekcyjne. Przed wyjazdem każdą parę trzeba zmierzyć, by określić moc soczewek i w tym także mogą pomóc wolontariusze.
SPRAWDŹ: Na ratunek afrykańskim pacjentom. Wielkopolscy okuliści ruszają do Angoli