Jacek Profaska domaga się powrotu na stanowisko. Pełnomocnik szpitala oświadczyła, że przy takim żądaniu byłego dyrektora, ugoda jest niemożliwa.
Jacek Profaska przez 25 lat kierował Szpitalem Dziecięcym im. B. Krysiewicza w Poznaniu. W maju ubiegłego roku został odwołany. Wystąpił z pozwem do Sądu Pracy, bo twierdzi, że został zwolniony nielegalnie, a samo rozwiązanie umowy było nieprawidłowe pod względem formalnym. - Chodzi mi głównie o utrzymanie dobrego imienia. 25 lat zarządzania na tym stanowisku, wyprowadzenie bardzo trudnego zakładu na taką pozycję, jaką miał w 2016 roku, to jest moje osiągnięcie i moich pracowników. Również o to w tej chwili walczę - ten wyrok ma też mieć wymiar symboliczny - mówi były dyrektor.
Sąd nim przesłuchał dziś Jacka Profaskę zapytał strony o możliwość zawarcia ugody. - W naszym rozmowach, które prowadziłem z powodem, interesuje go tylko i wyłącznie przywrócenie na dotychczas zajmowane stanowisko - mówił pełnomocnik Jacka Profaski.
Pełnomocniczka szpitala ugodę na takich warunkach odrzuciła i wniosła o oddalenie powództwa. Pełnomocnicy szpitala i dyrektor placówki, która przyjechała do sądu, nie chcieli komentować pozwu byłego dyrektora. Kolejna rozprawa w czerwcu. Mają zeznawać świadkowie.
Oddzielne postępowanie toczy się przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Poznaniu. Były dyrektor zaskarżył uchwałę samorządu województwa o jego odwołaniu. Placówka, którą kierował, podlega bowiem marszałkowi. Sąd rozpozna jego skargę na początku przyszłego miesiąca.
Odwołanie dyrektora miało mieć związek z budową nowego szpitala dziecięcego w Poznaniu. Zarząd województwa uznał, że szefem placówki powinna być osoba odpowiedzialna za samą budowę. Od 1 czerwca ubiegłego roku obie funkcje łączy Izabela Grzybowska.