Dyrektor szpitala jednoimiennego zwolniony z powodu skupienia na walce z koronawirusem?

Publikacja: 09.06.2021 g.21:58  Aktualizacja: 10.06.2021 g.08:46 Krzysztof Polasik
Słupca
Taki zarzut pod swoim adresem usłyszał były kierownik placówki. Pełniący obowiązki dyrektora SP ZOZ w Słupcy, doktor Rafał Spachacz, pożegnał się w poniedziałek z pracownikami. Zwolniony został z powodu konfliktu o rozbudowę szpitala.
spachacz odwołany szpital słupca - Rafał Regulski - Radio Poznań
Archiwum. / Fot. Rafał Regulski (Radio Poznań)

W rozmowie na antenie Radia Poznań były już dyrektor szpitala przyznał, że zarząd powiatu słupeckiego sugerował mu wcześniej, aby zwolnił się samodzielnie. Wypowiedzenie otrzymał krótko po przemianowaniu placówki "covidowej" na zwykłą. Wskazał też na w jego opinii wadliwe elementy uzasadnienia zwolnienia. "Argumenty w nim były kłamliwe i niezgodne ze stanem faktycznym" - stwierdził doktor Rafał Spachacz.

Napisano, że zarząd ma odmienną koncepcję zarządzania ZOZ-em [Zakładem Opieki Zdrowotnej], co nie jest prawdą, dlatego, że zarząd nigdy nie wyrażał odmiennej koncepcji zarządzania ZOZ-em, a wręcz przeciwnie, chwalił wszystko, co robił ZOZ. Przywołano, że starostwo jest organem prowadzącym dla ZOZ-u. Podmiot leczniczy ma odrębną osobowość prawną. Nie ma żadnego organu prowadzącego, tylko ma  podmiot tworzący

 - mówił Rafał Spachacz.

Doktora Spachacza oburza przede wszystkim fragment dotyczący zarządzania placówką jednoimienną. "W ostatnim czasie działania pełniącego obowiązki dyrektora skupione były na walce z COVID, z pominięciem bieżących działań zarządczych" - cytuje oburzony.

Jak mówi, nie wyobraża sobie, aby dobrze działający szpital "covidowy" był źle zarządzany, tym bardziej, że wygenerował 3 miliony złotych zysku.

Rzecznik powiatu słupeckiemu przekazał wcześniej Radiu Poznań, że powodem zwolnienia była różnica zdań dotycząca rozbudowy szpitala. Miała ona dotyczyć między innymi inwentaryzacji aktywów czy sporządzonego przez placówkę kosztorysu.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: Dlaczego po tak ciężkiej pracy w czasie pandemii teraz zostaje pan zwolniony przez władze powiatu słupeckiego?

Rafał Spachacz: Prowadziłem w Słupcy szpital jednoimienny zakaźny dedykowany leczeniu chorych na COVID od października 2020 roku. To był początkowo drugi co do ilości łóżek szpital „covidowy” w Wielkopolsce. Za działalność w czasie pandemii i zarządzenie szpitalem zostałem nagrodzony najwyższym odznaczeniem resortowym ministerstwa zdrowia, „Za Zasługi dla Ochrony Zdrowia” w marcu 2021 roku. Mieliśmy wcześniej same pochwały za działalność naszego szpitala i tu w tym miejscu należy się ukłon dla wszystkich moich współpracowników od dyrektora medycznego poprzez panie pielęgniarki, lekarzy, położne, ratowników, personel obsługi i administracji, wszystkich moich zacnych współpracowników. Nigdy nie było żadnych uwag co do naszej działalności ani żadnych zastrzeżeń. Jesteśmy po dużej kontroli z Najwyższej Izby Kontroli, i także zastrzeżeń w tej materii nie było. Ja zostałem powołany na stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora szpitala w Słupcy 10 stycznia 2019 roku. I w przeciągu dwóch miesięcy, do 10 marca 2019 roku winien być ogłoszony konkurs na stanowisko dyrektora. Przez dwa i pół roku to się nie stało. Ten stan rzeczy był dla nas dosyć ryzykowny i kwestionowaliśmy brak wyłonienia dyrektora w drodze konkursu, ja i mój zastępca do spraw lecznictwa wysyłałem liczne pisma do zarządu powiatu o ogłoszenie tego konkursu. To nie spotkało się z aprobatą. Tłumaczono w przeróżny sposób dlaczego tego konkursu nie można ogłosić. Natomiast w ostatnim z pism sugerowano mi, doceniając moje zaangażowanie, że gdybym miał inne plany zawodowe to mam złożyć rezygnację.

Sam pan miał złożyć…

Odpisałem, że nie jestem tym zainteresowany, ponieważ podjąłem zobowiązanie do czasu wyłonienia dyrektora w drodze konkursu, dlatego, że tego byłem winien swoim pracownikom.

Pan wystartowałby w tym konkursie?

Nie zamierzałem startować. Dlatego, że nasze drogi, jeżeli chodzi o rozumienie pewnych aktów normatywnych związanych z przejęciem rozbudowy szpitala się rozeszły, natomiast nie miałem ochoty w żadnej mierze wchodzić w konflikt z władzami powiatu. Ja nie chciałem podpisać dokumentów, które związane są z rozbudową, i które w moim odczuciu jako osoby zarządzającej dla dobra jednostki, winne nie być podpisane przed wyjaśnieniem pewnych wątpliwości, które powinny być wyjaśnione. Ale nie spodziewałem się takiego obrotu sytuacji, dlatego, że pan starosta 1 czerwca zadzwonił w dniu po przemianowaniu szpitala „covidowego” na normalny i powiedział, że chciałby ze mną się przejść i zwiedzić szpital przywrócony do poprzedniego stanu. Natomiast przyszedł z wypowiedzeniem. Powiedziałem, że jest to wypowiedzenie nieprawne, dlatego, że pan starosta w uzasadnieniu uchwały zarządu powiatu dał argumenty, które były nieprawdziwe, ale nie pozwolił mi się w ogóle do nich odnieść. W ogóle nie zostałem zaproszony na posiedzenie zarządu powiatu, a argumenty były kłamliwe i one są niezgodne ze stanem faktycznym.

Pracownicy zrobili wczoraj panu pożegnanie. Jak było widać po zdjęciach naszego reportera, stanęli po pana stronie. Ale chciałbym zapytać wprost. Czy sprawa ma bardziej podtekst polityczny czy nawet około korupcyjny przy przebudowie?

Ja mogę powiedzieć tak, że jestem bardzo wdzięczny pracownikom za wyrażenie poparcia. To nie był pierwszy raz. Jestem bardzo wdzięczny. Natomiast trudno mi oceniać motywy. Dlatego, że jeżeli pan redaktor pozwoli, to dwa słowa powiem o tym, co było wpisane w treści uzasadnienia. Nasze rozbieżności wynikały z faktu, że ja, jako kierownik jednostki i moi współpracownicy mieliśmy wiele wątpliwości związanych z przejęciem budynku. Począwszy od inwentaryzacji aktywów, przygotowaniu stosowanych uchwał, czy wyjaśnieniu kwestii, o które pytaliśmy zarząd powiatu na piśmie i nie dostaliśmy nigdy na nie odpowiedzi. Trudno mówić z naszej strony o złej woli. Tym bardziej, że od początku mottem naszego działania było „w służbie życiu”. W trosce o życie od poczęcia do naturalnej śmierci, na najwyższych standardach, jesteśmy orędownikami dobrej medycyny i dlaczegóż my byśmy chcieli działać w innym kierunku. W uzasadnieniu do uchwały zostało napisane, że kwestie, z którymi w ogóle się nie zgadzam i nie zgadzamy, dlatego, że one są fikcyjne na potrzeby uzasadnienia rozwiązania stosunku pracy. A czemu ono służyło? Powołaniu nowego pełniącego obowiązku dyrektora, a nie wyłonieniu dyrektora w drodze konkursu, jak być powinno. Ja oczywiście zwróciłem się do pana wojewody z uprzejmą prośbą o wszczęcie postępowania nadzorczego wobec tej uchwały i liczę, że to się dobrze skończy. Natomiast co było napisane w uzasadnieniu. Że zarząd ma odrębną koncepcję zarządzania ZOZ-em. Nie jest to prawda, dlatego, że zarząd nigdy nie wyrażał odrębnej koncepcji zarządzania ZOZ-em, a więc chwalił wszystko, co robił ZOZ. Przywołano, że starostwo jest organem prowadzącym dla ZOZ-u. To jest nieprawda. Szpital, jako podmiot lecznicy, ma odrębną osobowość prawną i nie ma żadnego organu prowadzącego, tylko ma podmiot tworzący. To jest podstawą błędu w tym uzasadnieniu. Przywołano także, że kosztorysy, które przedstawili specjaliści ze szpitala, a przypisano autorstwo mi, mimo, że to nie jest prawdą, koszty przedstawił SPZOZ i uprawnieni do tego inżynierowie i specjaliści, a nie dyrektor jako Rafał Spachacz. Natomiast kosztorysy były znane od półtora roku. Pan starosta kwestionuje wartości podane w kosztorysie sporządzonym przez specjalistów. No trudno mi się do tego odnieść.

Wrócę do mojego pytania. Kto rządzi dziś w Radzie Powiatu Słupeckiego? Jaka opcja polityczna?

W Słupcy są różne opcje polityczne, które tworzą koalicję i trudno tu wyodrębnić jedną opcję. Koalicja składa się z czterech ugrupowań.

Pytam o ich rozumienie pojęcia służby dla społeczeństwa. Czy z tego całego zamieszania w ogóle jest brane pod uwagę to, co najważniejsze, czyli dobro ludzi, których szpital leczy?

Nie byłbym bezstronny, gdybym sam odpowiedział na to pytanie, natomiast mogę powiedzieć, że mamy setki telefonów poparcia ze strony różnych autorytetów, ale także pacjentów. Chciałbym jeszcze podkreślić dwie kwestie. Do uchwały dopisany jest taki zarzut, że szpital nie wdrożył elektronicznej dokumentacji medycznej. Wszystkie szpitale w Wielkopolsce są włączone w ramach jednego programu unijnego, który także obejmuje powiat słupecki, więc to mnie oburza, że ktoś może wykazać się taką niekompetencją w uzasadnieniu, wiedząc, że sam uczestniczy w jakimś projekcie, czy nieaktualizowanie programu naprawczego, gdzie z żadnego przepisu to nie wynika, a wręcz przeciwnie, artykuł 59. Ustawy o działalności leczniczej mówi, że się robi raz do roku. Natomiast chciałbym, żeby pan redaktor i radiosłuchacze wiedzieli jeszcze jedną rzecz. Przeczytam i zacytuję zarzut, który był jedną z podstaw mojego odwołania. Pracowaliśmy w pandemii 24-godziny na dobę. „W ostatnim czasie działania pełniącego obowiązki dyrektora skupione były na walce z COVID, z pominięciem bieżących działań zarządczych”. No nie wyobrażam sobie, żeby prężnie działający szpital „covidowy” pomijał działania zarządcze związane z zarządzaniem kadrami, wypłacaniem, gospodarką finansową, podczas gdy szpital wypracował 3 miliony zysku przy stanie środków pieniężnych na ponad 4 miliony za pierwsze cztery miesiące. Szczerze mówiąc oburza mnie to.

Czy zarząd ma już pana zdaniem kandydata na pana następcę?

Zarząd powierzył pełnienie obowiązków kolejnemu dyrektorowi. Trudno mi wypowiadać się w imieniu zarządu, dlatego, że ja zarząd przestałem zupełnie rozumieć i nie widzę płaszczyzny, jakiegokolwiek zrozumienia jego działań. A poza tym, tak jak powiedziałem wczoraj współpracownikom, „lawiny bieg od tego zmienia po jakich toczy się kamieniach”, cytując traktat moralny. Dlatego chciałbym, żeby te kamienie były wyłącznie dobre, a nie było argumentacji na potrzebę chwili, nieprawdziwe uzasadnienie dla podparcia własnych kłamliwych tez.