21-letni Mateusz - lider gnieźnieńskiej młodzieżówki partii Wiosna - mieszkał sam w mieszkaniu na jedenastym piętrze wieżowca w Gnieźnie. W piątkowy wieczór prawdopodobnie mył okna i w trakcie tej czynności wypadł na zewnątrz.
Śledczy ustalili, że w środku były przygotowane przybory do mycia okien, a sam mężczyzna miał na rękach gumowe rękawiczki. W pobliżu leżał też płyn do mycia okien – informuje szefowa gnieźnieńskiej prokuratury Małgorzata Rezulak-Kustosz.
Przyczyny zgonu ma jeszcze potwierdzić sekcja zwłok.
Tragiczną śmierć Mateusza z Gniezna działacze partii Wiosna uczcili minutą ciszy podczas sobotniej konwencji w Warszawie.
No chyba , że jako ten inaczej mądry "pedalstwo" za chorobę uważasz.