- Dwojgu udzielaliśmy pomocy jeszcze przed godziną 19.00 - mówi rzecznik szpitala Urszula Łaszyńska.
- Na szczęście nie są to poważne przypadki. To są lekkie poparzenia. Jedna dziewczyna była w stanie nieco cięższym, natomiast nie zagrażającym życiu. Koło niej wybuchła petarda na Placu Wolności. Ma ranę głowy. Była ogłuszona. Jest pod opieką lekarzy i to są jedyne trzy przypadki, które trafiły do nas, jeżeli chodzi o takie wypadki związane z odpalaniem petard. Natomiast pozostałe przypadki to oczywiście pediatria. Do samego rana zdarzały się dzieci z objawami zatrucia, podtrucia – wyjaśnia.
Szóstka dzieci trafiła do szpitala po przedawkowaniu alkoholu. W tej chwili nastolatkowie są już w lepszym stanie. Nie było konieczności umieszczania ich na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Lekarze podkreślają, że w poprzednich latach nie mieli tylu przypadku przedawkowania alkoholu.