Do Nowego Tomyśla przyleciał po nią śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak się dowiedzieliśmy, dziecko wciąż jest nieprzytomne. Po trwającej ponad pół godziny akcji reanimacyjnej zaczęło bić serce trzylatki.
Na miejscu, w Przyłęku, wciąż jest policja, która przesłuchuje rodziców. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Dziewczynka bawiła się na podwórku. W pewnym momencie wpadła do będącej za domem studni, w której było prawie dwa metry wody. Według naszych nieoficjalnych informacji, przed przyjazdem pogotowia trzylatkę wyciągnął z wody ojciec.