Minister skomentowała rządowe plany wprowadzenia tzw. emerytury matczynej, czyli minimalnego świadczenia dla kobiet, które wychowały co najmniej czworo dzieci.
W Poznaniu Elżbieta Rafalska rozmawiała o polityce emerytalnej na posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego.
- Dążenie do minimalnej emerytury nie jest marzeniem kobiety, która chciałaby się zabezpieczyć na przyszłość. Czasami jest po prostu koniecznością. Nie mam obaw, że młoda kobieta pomyśli, że jeśli urodzi czwórkę dzieci i nie będzie pracować, to doczeka 1029 złotych emerytury - mówiła Elżbieta Rafalska.
Minimalną emeryturę będzie można odbierać po wychowaniu czwórki dzieci, nawet jeśli nie ma się wystarczającego stażu pracy. Według szacunków ministerstwa do świadczenia będzie uprawnionych około 85 tysięcy osób. W niektórych przypadkach także mężczyźni, jeśli matka osierociła albo porzuciła dzieci.