Założycielka Polskiej akcji Humanitarnej napisała na Twitterze: "Ten (polski) kościół nie jest moim Kościołem. W sobotę różnej maści "chrześcijanie" uskrzydleni wskazaniem arcybiskupa Gądeckiego poszli na "lesby i pedałów".
Według Ochojskiej, ludzie ci rzucali butelkami i kamieniami "w imię Boga, wartości chrześcijańskich i obrony rodziny". Europarlamentarzystka KO nie wskazała konkretnej wypowiedzi arcybiskupa Stanisława Gądeckiego.
Próbujemy skontaktować sie z rzecznikiem poznańskiej kurii metropolitalnej i poprosić o komentarz.
Poznański metropolita, a jednocześnie Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wypowiadał się na temat zajść w Białymstoku w wywiadzie dla tygodnika "Niedziela". Można w nim między innymi przeczytać, że osoby o innej orientacji seksualnej dla Kościoła "nie są w pierwszym rzędzie gejami, lesbijkami, biseksualistami czy transseksualistami – one są przede wszystkim naszymi braćmi i siostrami, za których Chrystus oddał swoje życie i które chce On doprowadzić do zbawienia".
Arcybiskup zaznaczył jednak, że Kościół musi "głosić całą Ewangelię - nie unikając wymagań, które ona niesie, i nie przestając nazywać śmiertelnym grzechem tego, co nim w istocie jest. Gdybyśmy tak nie czynili, okradalibyśmy naszych bliźnich z prawdy, która także im się należy" - mówił hierarcha.
A czy pani Ochojska pytała każdego z aresztowanych czy są praktykującymi chrześcijanami, skoro pisze, że różnej maści chrześcijanie poszli na lesby i pedałów?
Czy może raczej jest to wytwór chorej wyobraźni tej pani?
A czy pani Ochojska aby nie jest chrześcijanką, która swoim zachowaniem i wypowiedziami godzi w dobre imię Kościoła i chrześcijan? A czy nie jest tak, że pani Ochojska mimo ochrzczenia uderza w Kościół bo jej samej jak i rodzicom nigdy nie było z wiarą i Kościołem po drodze?
To są pytania na które warto sobie odpowiedzieć.
Zgodzę się, że ci ludzie mogli to robić w imię obrony rodzin przed nachalnym głoszeniem ideologi gender w szkołach do których uczęszczają ich dzieci. To jest możliwe, bo każdy ma prawo do obrony własnej rodziny i własnych wartości, chociaż nie popieram metod siłowych i wbrew prawu. Te sprawy trzeba rozwiązywać pokojowo i w zgodzie z obowiązującym prawem jak przystało na cywilizowany kraj.
W imię zbyt szeroko pojmowanej tolerancji nie wolno przyzwalać na zło i agitację ideologiczną wśród najmłodszych przez grupę ludzi, która nie żyje zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami etyki i moralności!
A prowokatorów z tzw.lgbt nazywać należy szkodnikami dla zwykłych ludzi , którzy są czēsto homoseksualistami, ale w żaden sposób się z tym środowiskiem nie identyfikują.