Nie wszyscy będą jednak strzelać.
- W ogóle nie strzelam, lubię patrzeć, ale nie strzelać. Fajerwerków nigdy nawet nie biorę do rąk, nie chcę uczestniczyć w tej głupocie. Byłem kiedyś saperem i wiem, że można się pomylić tylko raz. W technikum sam robiłem fajerwerki, używam rac i ogni wrocławskich - są lepsze niż strzelanie, spokój większy dla zwierząt - mówią niektórzy mieszkańcy Poznania.
Oficjalny - i zarazem jedyny - miejski pokaz sztucznych ogni w niedzielę o północy na placu Wolności w Poznaniu.
O ostrożność w czasie zabawy sylwestrowej, zwłaszcza przy odpalaniu fajerwerków, apelują strażacy. Warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach bezpieczeństwa - np. nie bawić się fajerwerkami po spożyciu alkoholu.
- Podczas odpalania musimy pamiętać, żeby się nie pochylać nad danym fajerwerkiem, tylko ukucnąć i zapalić wyciągając jak najdalej rękę. To bardzo niebezpieczny moment, gdyż detonacja może nastąpić natychmiast. Przede wszystkim uczulam na bezpieczeństwo naszych dzieci. Najmłodsi nie powinni odpalać fajerwerków bez naszego nadzoru - mówi Robert Kurasz, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej z Plewisk koło Poznania.
Warto też kupować fajerwerki w pewnych źródłach. Odpalajmy je z dala od miejsc takich jak stogi siana czy składy drewna. Niebezpieczne jest też odpalanie sztucznych ogni, które okazały się niewypałami. Strażacy proszą, by sprzątać po sobie, bo zdarzały się pożary, wzniecone przez odpady po sztucznych ogniach.