Po raz pierwszy w swej historii impreza nie odbywa się w kinie. Miłośnicy filmu na cztery dni zajęli Wrzesiński Ośrodek Kultury.
Na pytanie, co się stało współwłaściciel jedynego w mieście kina Michał Wesołowski odpowiada enigmatycznie.
- Tak jakoś się złożyło. Dwa podmioty gospodarcze nie doszły do porozumienia - mówi Michał Wesołowski.
Ten drugi podmiot to organizator festiwalu Rafał Górecki.
- Problem polega na tym, że tam jest trzech właścicieli. Ja wszystko uzgodniłem z jednym z nich, ale nie mam już kontaktu z pozostałą dwójką, więc w sumie nie wiem, o co poszło - tłumaczy przyczyny wyprowadzki z kina "Trójka" Rafał Górecki.
Pociągnięci za języki obaj panowie mówią raczej o organizacyjnych drobiazgach, które jednak nawarstwiły się i doprowadziły do rozstania. Filmy pokazane zostaną w sali widowiskowej ośrodka kultury, gdzie na scenie stanął już ekran rozpięty na metalowym stelażu.
W 25-letniej historii Prowincjonaliów to drugi organizacyjny przełom. Sześć początkowych edycji festiwalu odbyło się w Słupcy. Kolejnych osiemnaście - w kinie "Trójka" we Wrześni. Rafał Górecki podkreśla, że za tych 18 wspólnych lat współpracy właścicielom kina "Trójka" szczerze dziękuje.