- Wynika to z niemożliwego do przewidzenia wzrostu kosztów siły roboczej oraz materiałów budowlanych, a także spadku ich podaży na rynku. To znaczy braku możliwości znalezienia pracowników czy terminowego dostarczenia materiału na budowę. Dotychczas wierzyliśmy, że zapewnienia o tym, że zamawiający i rząd zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji i pracują nad rozwiązaniem, które pozwoli uzdrowić rynek, przyniosą narzędzia, które będą w stanie wesprzeć firmy działające na rynku. - mówi Radiu Poznań rzecznik prasowy "Astaldi" Mateusz Witczyński.
Ponieważ tak się nie stało, "Astaldi" już 27 września poinformował PKP PLK o zerwaniu kontraktu.