Śledczy zajęli się sprawą po doniesieniu poznańskiego szpitala, w którym pracowała lekarka - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do nas w ubiegłym roku w sierpniu. Z tego zawiadomienia wynikało, że podczas wewnętrznej kontroli ustalono, że jedna z onkolożek wystawiała niewspółmiernie dużo recept na silne leki przeciwbólowe stosowane w zasadzie w terapii osób chorych na raka
- mówi Borowiak.
Śledczy ustalili, że wstawionych zostało około 800 recept na ponad półtora tysiąca opakowań opioidów, w tym na Fentanylu.
58-letnia kobieta została zatrzymana w marcu tego roku, wtedy usłyszała zarzuty, ale dopiero dziś służby poinformowały o sprawie. W ubiegłym miesiącu wpadł mężczyzna, który kupował recepty.
Lekarka częściowo przyznała się do winy, złożyła obszerne wyjaśnienia. Mężczyzna nie przyznaje się do winy i nie chciał składać zeznań w prokuraturze. Śledczy nie wykluczają rozszerzenia zarzutów, bo 58-latek, który kupował recepty, mógł być tylko pośrednikiem.
Oboje są na wolności. Lekarce grozi do 8 lat więzienia, a mężczyźnie do trzech.