W czwartek Ksawery pędzący w okolicach Leszna z prędkością ponad 110 km/h powalił tysiące drzew. Teraz leśnicy próbują uporać się z tymi zniszczeniami. Ze względów bezpieczeństwa wprowadzili zakaz wchodzenia do lasów. Znaleźli się jednak tacy, którzy go ignorują.
Blisko trzykrotnie większe straty orkan wyrządził w lasach Nadleśnictwa Włoszakowice. Oba Nadleśnictwa nadal szacują straty. Podkreślają, że będą znane za kilka miesięcy po sprzedaży drewna z wiatrołomów.
Więcej szczegółów w materiale dźwiękowym.