Mówił dużo o kampanii wyborczej Andrzeja Dudy oraz o tym, że tylko urzędujący prezydent jest gwarantem wielkich inwestycji w naszym kraju, takich jak np. Centralny Port Komunikacyjny czy przekop Mierzei Wiślanej. Jacek Sasin przedstawił także zainicjowany przez Andrzeja Dudę "Fundusz Inwestycji Lokalnych". Pieniądze z tego funduszu miałyby trafić do biedniejszych samorządów, które przez brak własnych środków często nie mogą skorzystać z rządowych lub unijnych programów.
To jest propozycja prezydenta Andrzeja Dudy na nową kadencję, utworzyć specjalny Fundusz Inwestycji Lokalnych. Ten fundusz będzie służył temu, żeby wspierać inwestycje w mniejszych miejscowościach. Także tam, gdzie trudna sytuacja finansowa samorządów uniemożliwia często skorzystanie z tych mechanizmów finansowych, które już funkcjonują. Mowa o programach unijnych, europejskich czy rządowych. Tam wszędzie jest przecież potrzebny wkład własny.
Wstępnie, do wybranych gmin i powiatów z funduszu miałoby trafić około 6 mld złotych.
Na spotkanie z wicepremierem przyszli także zwolennicy Rafała Trzaskowskiego. Część osób przeszkadzała, pojawiło się buczenie i wrzaski. Według Jacka Sasina to pokazuje, jak mogłaby wyglądać Polska rządzona przez prezydenta Warszawy i jego zwolenników.
I dobrze, że Państwo tutaj dzisiaj przyszliście, bo pokazuje nam, jaka to będzie prezydentura, gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski. To będzie prezydentura negowania wszystkiego, przeszkadzania, buczenia, krzyczenia. Mówienia – nie. My takiej prezydentury nie potrzebujemy. Polska potrzebuje dzisiaj zgody i współpracy.
Poza Złotowem wicepremier odwiedził dziś także Wałcz w województwie zachodniopomorskim.