Poznaniacy tłumnie ruszyli po flagi Powstania Wielkopolskiego

Te kruche płatki powstawały z poświęconej mąki pszennej i wody. Ciasto wylewano na gładką część formy, następnie zamykano szczypce i wkładano do żaru w piecu.
Spotkanie w dworku zorganizowano w oparciu o opowiadanie Dąbrowskiej "Uśmiech dzieciństwa". - Jedna paczka, przewiązana złotą wstążką była dla rodziców - mówi kierowniczka dworku Renata Ziętek.
Druga paczka byłą mniejsza, dla dzieci. Dąbrowska wspominała, że później te opłatki zostawały i dzieci nad świeczką sobie je przypalały i zjadały. Wspomina, że to było bardzo pyszne, bo wówczas słodyczy brakowało
- tłumaczy Ziętek.
Właśnie tutaj stukamy i pukamy szczypcami do wypieku opłatków, nagrzewamy je. Organista już od połowy jesieni je wypiekał właśnie w takich formach, w szczypcach, w ogniu z kominka, tak aby w połowie grudnia z koszem obchodzić swoich parafian
- dodaje miłośnik historii i regionalista Karol Matczak.
Karol Matczak dodaje, że typowym wzorem opłatków była stajenka betlejemska, orszak Trzech Króli i Dzieciątko Jezus. W niedzielę spotkaniu w Dworku Marii Dąbrowskiej w Russowie towarzyszyło wspólnie dekorowanie choinki.