Według sejmikowych radnych PiS zarząd województwa - czyli politycy PO - przekroczyli uprawnienia i popełnili przestępstwo pozbywając się części akcji Ośrodka Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów bez potrzebnych uchwał. Politycy PiS chcą, by minister sprawiedliwości objął sprawę osobistym nadzorem.
- Przy tej prywatyzacji nie było ani jednej uchwały zarządu. Nie wiem w jakim trybie zarząd postępował i podejmował tą decyzję - mówi radny sejmiku PiS Dariusz Szymczak. - Fakt, że pierwszym nowym akcjonariuszem wprowadzonym do podmiotu jest fundacja założona przez prezesa tej spółki, jest bardzo niejasny.
Chodzi o dyrektora OPEN-u Dariusza Godlewskiego, który jest jednocześnie założycielem Fundacji "Ludzie dla ludzi". Fundacja zyskała 19% akcji w OPEN-ie, a województwo straciło większościowy pakiet. Marszałek województwa odpiera zarzuty i mówi, że zbycie akcji było uzasadnione a zgoda zarządu województwa była bo działał jako zgromadzenie wspólników.
- Nowy inwestor wniósł dodatkowy kapitał. To mammobusy do profilaktyki nowotworowej - mówi marszałek województwa z Platformy Obywatelskiej Marek Woźniak. - Nie uważamy, by cokolwiek w tym procesie było źle przeprowadzone. Była to całkowicie uczciwa procedura zmierzająca do publicznie, jasno i otwarcie zapowiedzianego celu: uzyskania zewnętrznego inwestora. Szkoda, że zapomina się o tym, jak dobrą pracę wykonuje ten podmiot poprzez obsługę autobusów, które badają ludzi. Wielu Wielkopolanom OPEN uratował życie - podkreśla Marek Woźniak z PO. - PiS jest po prostu przeciwny prywatyzacji w służbie zdrowia, a wniosek o objęcie tej sprawy nadzorem ministra Zbigniewa Ziobry to decyzja polityczna - dodaje marszałek.
Maciej Kluczka/jc/ada