Stosunkowo wiele osób planów na tę noc wciąż nie ma żadnych. Nasz reporter przepytał 20 przypadkowych osób. Połowa z nich Sylwestra spędzi w domach: swoich, u rodziny lub przyjaciół czy znajomych. Dwie osoby spędzą ten czas w kameralnym gronie, ale nie w domu, lecz w wynajętym lokalu. Aż pięć osób – planów wciąż jeszcze nie ma. Mówią, że pójdą na pełen spontan i że coś zapewne zdecyduje się w ostatniej chwili.
Dwoje zapytanych funduje sobie Sylwestra wyjazdowego: młoda kobieta jedzie w czeskie góry na narty, a młody mężczyzna wynajął apartament we Wrocławiu i bawić się będzie na tamtejszym rynku. A jeden z dwudziestu organizuje sobie sylwestra nietypowego, to znaczy… mobilnego. - Wsiadamy w terenówkę i całą noc objeżdżamy znajomych. O północy zatrzymujemy się na jakimś punkcie widokowym, skąd widać fajerwerki w pobliskim mieście - mówi średzianin. Nie trzeba dodawać, że dla tego pana – jako kierowcy – będzie to Sylwester trzeźwy.