W maju kilkuset mieszkańców Poznania w sondażu zdecyduje przyszłości tego miejsca. Do wyboru będą cztery warianty. - Po pierwsze park, po drugie obiekt sportowy, może być też duży stadion z mieszaną funkcją mieszkaniowo-usługową, a także zabudowa tylko mieszkaniowa - wylicza prezydent Ryszard Grobelny.
Lech Mergler ze Stowarzyszenia My-Poznaniacy jest za zielenią, ale członkowie stowarzyszeń nie są pewni, czy urzędnicy wezmą pod uwagę wyniki sondażu. Jako przykład podają konsultacje w sprawie stadionu lub budżetu miasta. - Jesteśmy mocno sceptyczni - mówią przedstawiciele stowarzyszeń. Niezależnie od wyników sondażu, ostateczną decyzję ws. przyszłości stadionu i tak podejmą radni miejscy.
Do tego, by zrujnowany i zaniedbany stadion zmienił oblicze, droga jest wciąż daleka.