Pomimo nie najlepszej pogody cieszył się sporym zainteresowaniem sprzedających jak i kupujących.
Wystawcy - m.in. z Wielkopolski i Dolnego Śląska - podkreślali, że dobrze się stało, iż w Lesznie na rynku został zorganizowany jarmark staroci. Argumentowali, że wszyscy są już zmęczeni domową izolacją. Jarmark - według nich - jest oznaką tego, że powoli zaczyna się życie toczyć i otwierać. Nie kryli, że czekali na pierwszy taki jarmark i się w końcu doczekali.
Dodawali, że jak na Leszno to wielu wystawców pojawiły się na pierwszym jarmarku. Nie zawiedli także kupujący, którzy przyznawali, że również czekali na taki jarmark. Niektórzy chcieli przyjść na 15 minut, a na leszczyńskim rynku wśród staroci spędzili ponad godzinę.
Zwiedzający dzisiaj rynek w Lesznie mogli zobaczyć kolejny przejaw powrotu do względnej normalności. W tym miejscu miasta stanęły już konstrukcje pierwszych ogródków wiedeńskich.