Autorka pisma twierdzi, że była świadkiem nazwania przez panią doktor czarnoskórej pary pacjentów "czarnuchami". Wcześniej całą sytuację opisała na Facebooku, jej skarga zawiera dokładnie ten sam opis incydentu.
Po wpłynięciu skargi szpital rozpoczął postępowanie wyjaśniające. Prowadzi je zespół etyki. Lekarka już po nagłośnieniu sprawy, rozmawiała z dyrekcją placówki. Teraz złożyła pisemne wyjaśnienia. Szpital ma podjąć decyzję w ciągu dwóch tygodni.
Na lekarkę już wcześniej były skargi. Ostatnia, drobna, w 2019 roku. We wrześniu ubiegłego roku pani doktor została skierowana na obowiązkowe szkolenie z zakresu komunikacji. W ubiegłym roku nikt oficjalnie nie skarżył się na zachowanie lekarki.