Potwierdzili to strażnicy miejscy.
Chodzi o dwóch kandydatów Koalicji Obywatelskiej, jednego kandydata SLD i jednego kandydata stowarzyszenia PL18 związanego z prezydentem Leszna.
Prezydent Leszna wyłączył się z tego postępowania. Sprawę przekazał naczelnikowi spraw obywatelskich, który zdecydował o skreśleniu kandydatów z list.
Najprawdopodobniej ich nazwiska znajdą się jednak na kartach do głosowania, ponieważ przysługuje im odwołanie do sądu, bo decyzja nie jest prawomocna.
--------------------------
To przechodzi wszelkie wyobrażenie i granice. Tak decyzję prezydenta Leszna o skreśleniu go z rejestru wyborców skomentował Grzegorz Rusiecki, kandydat na radnego i prezydenta tego miasta z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Decyzja ta dotyczy także trzech innych kandydatów na radnych z trzech różnych komitetów wyborczych. Zgodnie z prawem w wyniku tej decyzji kandydaci ci nie mogą ubiegać się o mandat radnych Leszna. Jednak decyzja nie jest prawomocna. Naczelnik wydziału spraw obywatelskich prowadziła postępowanie wynikające z wyborczej skargi mieszkanki Leszna. Argumentowała, że przeprowadzony z sąsiadami wywiad oraz informacje uzyskane z Urzędu Skarbowego potwierdziły, że czworo kandydatów na radnych nie zamieszkuje w Lesznie.
Grzegorz Rusiecki nie kryje oburzenia. - Nie sądziłem, że z taką sytuacją będziemy mieć do czynienia w Lesznie - podkreślał lider leszczyńskiej Koalicji Obywatelskiej. Jego zdaniem jest to pozademokratyczna próba pozbycia się konkurencji. Zdaniem Grzegorz Rusieckiego jest to rzecz niebywała. Wskazywał na zwołanym briefingu, że sprawa nieprzypadkowo pojawia się na tydzień przed wyborami, a prezydent podejmuje decyzję na dwa dni przed wyborczą ciszą.
Adwokat Michał Łapok, pełnomocnik Grzegorz Rusieckiego, w czasie briefingu nie miał wątpliwości, że w jego ocenie decyzja jest wadliwa. W piątek razem ze swoim klientem złoży w tej sprawie skargę do sądu. Adwokat przekonywał, że materiał dowody, na którym oparł się prezydent Leszna wydając taką decyzję, jest bardzo słaby. Nie potwierdza w żaden sposób, aby Grzegorz Rusiecki mieszkał w innej miejscowości niż Leszno.
Ponieważ ta decyzja nie jest prawomocna, mieszkańcy Leszna w niedzielę mogą oddać głos na całą czwórkę kandydatów.