Karetkę zawiozą: ukraińska wolontariuszka, która po wybuchu wojny uciekła do Polski i poznański strażak. Ambulans pojedzie na Ukrainę cały wypełniony darami - mówi szefowa Fundacji Redemptoris Missio Justyna Janiec-Palczewska.
Mamy mnóstwo opatrunków, mamy rękawiczki jednorazowe, strzykawki, taki asortyment dotyczący pomocy medycznej. W karetce sprzęt medyczny jest, taki podstawowy. Jest aparat do monitorowania funkcji życiowych. Został też wymieniony akumulator. Każda część, która wyglądała na zniszczoną została wymieniona, w tej chwili naprawdę prezentuje się fantastycznie. Niewykluczone, że ta karetka wyruszy też na front
- mówi Justyna Janiec-Palczewska.
Karetka została od nowa pomalowana, wymieniono też obicia siedzeń. Rządowa Agencja Rezerw Materiałowych przekazała nosze, fundacja zapakuje do środka także żywność o długim terminie ważności.
Ambulans pojedzie do Lwowa, tam odbiorze ją strona ukraińska. Docelowo trafi do polikliniki w Zaporożu. Jeżeli zapadnie decyzja o jej wysłaniu na front, zostanie przemalowana w barwy maskujące.
Szpital w Wolsztynie mógł przekazać karetkę w ramach pomocy humanitarnej, bo ma nowy ambulans.