- To symbol bezpieczeństwa – mówi organizator Jacek Markowski.
Co chcemy pokazać? Że motory są w dalszym ciągu na ulicach. Chcemy zwrócić na nas uwagę samochodziarzom, których broni karoseria, a my jesteśmy bezbronni. To nie jest tak, że my jeździmy za szybko, tylko jedno światło nic nie znaczy, w porównaniu do dwóch ładnych świateł od samochodu i blachy, która chroni.
Motocykle przejechały przez Poznań ulicami Bukowską, Dąbrowskiego i Szamotulską. Meta parady to punkt startu – Tor Poznań. Trasa jest skrócona ze względu na remonty w centrum Poznania.
To jednak nie jedyna atrakcja. Fani dwóch kółek mogą posłuchać koncertu zespołów Splin i Jack&Jack, kupić gadżety i zjeść coś dobrego. Podczas imprezy wolontariusze zbierają też środki na pomoc domom dziecka.