Orzeczona kara jest o pięć lat łagodniejsza od tej, której domagał się prokurator. Syn mieszkanki Rawicza za udział w próbach zabójstwa, został skazany na 5 lat więzienia.
Małgorzata G. chciała zabić 10-letnią Olgę, a później z synem popełnić tak zwane rozszerzone samobójstwo, bo uważała, że to jedyna droga, by uwolnić się od szantażującej rodzinę sąsiadki. Zarówno kobieta, jak i jej syn, mieli w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność.
Prokurator Aneta Chamczyńska-Penkala dopiero po zapoznaniu z pisemnym uzasadnieniem wyroku zdecyduje, czy się odwoła.
Jeżeli chodzi o oskarżonego, to kara jest niewiele niższa od wnioskowanej przez prokuraturę. Natomiast co do oskarżonej, jest ona znacznie niższa, w związku z tym prokuratura na pewno złoży wniosek o uzasadnienie i po zapoznaniu się z uzasadnieniem, podejmie decyzję, co do dalszych kroków.
Obrońca oskarżonej adwokat Antoni Franczyk mówi, że jeżeli wyrok się utrzyma, kobieta i jej syn będą mogli się już ubiegać o przedterminowe zwolnienie.
Mogłaby się starać, ale przy zbrodni zabójstwa, to bardzo umiarkowanie te zgody na przedterminowe zwolnienie są udzielane. Jeszcze pół roku i będzie można pisać o taką zgodę. Najważniejsze, by ten wyrok się utrzymał w mocy. Wszystko jest jasne, sędzia bardzo ładnie to uzasadniła i moim zdaniem przekonująco.
Jak mówiła sędzia Joanna Rucińska, oskarżona od czerwca 2017 była nękana przez sąsiadkę. Po kolejnych groźbach zaciągała pożyczki, by przekazać kobiecie pieniądze. Ta powołując się na kontakty z mafią, groziła uprowadzeniem 10-letniej Olgi i wywiezieniem jej do domu publicznego za granicę. Małgorzata G. była przekonana, że sąsiadka spełni swoje groźby i nie potrafiła myśleć racjonalnie - uzasadniała sędzia.
Sąsiadka Małgorzaty G. za groźby i wymuszenie w sumie 170 tysięcy złotych została już prawomocnie skazana na 8 lat więzienia.