Wczoraj i dziś pociągi na tej linii przyjeżdżały do Poznania z 20 minutowym spóźnieniem.
- Dojeżdżam ze Swarzędza, jestem "zachwycony" tymi opóźnieniami. Tragedia, w ogóle nie informują o spóźnieniach, mają nas za przeproszeniem w tyłkach. Dojeżdżam do pracy, codziennie się spóźniam. To jest poniżej krytyki - mówi jeden z pasażerów.
Jak mówi Marek Nitkowski z Kolei Wielkopolskich obsługujących tę trasę, winne są Polskie Linie Kolejowe, które w Podstolicach w weekend przebudowywały swoją sieć trakcyjną. Od tego czasu są tam poważne kłopoty z napięciem.
- Jest to spadek napięcia, który ma wpływ na prace pojazdu. Poza tym są zakłócenia w sygnalizacji ruchu pociągów, mówię tu o braku sygnału na semaforze, albo też nieczynnej sygnalizacji przejazdowej, co wymusza ograniczenie biegu pociągu, bądź zatrzymanie - mówi Nitkowski.
Gdy napięcie w sieci jest niestabilne, nowoczesne pociągi się zatrzymują i musza być zrestartowane. Usiłujemy zdobyć od Polskich Linii Kolejowych informację kiedy usunie usterki. Rzecznik firmy zażądał przesłania pytań mailem. Czekamy na odpowiedź.