Radiowóz wraz z wyposażeniem i urządzeniami do kontroli spalin kosztował 300 tysięcy łotych. W tym roku samochód nie był jednak używany zbyt często.
"Tych kontroli we wrześniu jest znacznie więcej" - zapewnia dziś w rozmowie z Radiem Poznań naczelnik poznańskiej drogówki Przemysław Kusik.
Jeżeli chodzi o wcześniejsze wyniki to wynikały one z tego między innymi, że pojazd był przez prawie 150 dni wyłączony z eksploatacji, do tego policjanci, którzy obsługują te urządzenia byli również na szkoleniach. W tej chwili sezon urlopowy się skończył, szkolenia się pokończyły. Tych kontroli i ujawnień niestety przekroczenia emisji normy spalin. Myślę, że pod koniec roku będziemy mieli się czym pochwalić.
Sprawa wyszła na jaw po pytaniach poznańskiego radnego Andrzeja Rataja. Poznańska komenda ma dwa takie wozy. Zakup drugiego współfinansował powiat poznański, dlatego kontrole emisji spalin odbywają się również na podpoznańskich drogach.