Zamontował w swoim samochodzie zbiorniki plastikowe o pojemności 300-u litrów, podjeżdżał na stację, informował personel, że będzie tankował większą ilość paliwa. Po napełnieniu zbiorników odjeżdżał z piskiem opon nie płacąc za benzynę.
Potem sprzedawał ją o ponad złotówkę taniej na litrze przypadkowym kierowcom, których wyszukiwał poprzez CB radio. Policja udowodniła mu 16-cie kradzieży w Wielkopolsce i na Opolszczyźnie.