Z lotniska w błyskawicznym tempie i pod eskortą policji długa kolumna aut z parą królewską pojechała do podpoznańskiego Swarzędza. Tam król i królowa zobaczyli rozbudowujący się terminal kolejowy, który ma połączenie z Rotterdamem. W obecności króla i królowej na pociąg załadowano wielki kontener.
Do Poznania para królewska wróciła pociągiem. Podstawiono nowoczesny wagon pierwszej klasy. Później była szybka wizyta w Muzeum Narodowym. W którym najpierw odbyło się seminarium, niestety z powodu problemów z nagłośnieniem niewiele było słychać. Następnie holenderscy i polscy przewoźnicy drogowi podpisali porozumienie o współpracy. Razem zamierzają walczyć o zmianę przepisów. Chodzi przede wszystkim o reżim pracy narzucony kierowcom ciężarówek.
Para królewska w muzeum zjadła kolację, zrobiła sobie zdjęcie przed budynkiem muzeum. Dziennikarze ani zwykli mieszkańcy nie mieli jednak możliwości rozmowy z parą królewską. Całej wizycie towarzyszyła wielka gonitwa i spory chaos informacyjny.
Królewskiej parze zaserwowano m.in. tartinki z suszonymi pomidorami, pomarańczą i marynowaną, orientalną krewetką oraz plastry wołowiny na pesto z rukoli i mini eklerki z gęsim pasztetem i suszoną śliwką kalifornijską.
Władca najbardziej ZDEPRAWOWANEGO!!!! kraju Europy (Aborcja!, Eutanazja!, In Vitro!!, Badania Prena coś tam, Marycha!! Hasz!!...Związki!!! itd., itd.) odwiedza Święte miasto Poznań (z całym tysiącem mieszkańców świętujących Święto Bożego Ciała katolików) i cisza!!!??
Czyżby Obrońcy Prawdy, Polski, Wiary, Polskości, Kościoła zaspali????
A gdzie zbrojne ramię polskiej Prawdy, czyli Kibole?
Koniec świata.