Czerwone drogi rowerowe i... korki

Rodzinie z ulicy Rycerskiej uciekł królik kalifornijski. Wydrapał dziurę w drzwiach od swojego drewnianego domku. Zrozpaczeni właściciele wywiesili plakaty - tak jak akcja poszukiwawcza również i one były nietypowe. Na słupach i drzewach rozwiesili nie zdjęcia królika, ale rysunek z podpisem: "duży biały z szarymi uszami. Jeśli widziałeś - zadzwoń".
Królik nazywa się KRÓL - bo jest królewskich rozmiarów, ma prawie 5 kg - to królik kalifornijski. Jego ucieczkę zarejestrował domowy monitoring. Jednak nie było wiadomo dokąd się udał. Do poszukiwań ruszyła cała okolica: znajomi i sąsiedzi. Król znalazł się nad ranem po dwóch dobach nerwowych poszukiwań.
Z jego odnalezienia cieszy się nie tylko rodzina, ale całe przedszkole, przy którym mieszka. Królik jest pupilem kilkudziesięciu maluchów.
Maciej Kluczka/gł/szym