Jak powiedziała Radiu Poznań Elżbieta Niewiadomska z Wydziału Ochrony Środowiska konińskiego magistratu - pozwolenie wydano na złom i inne odpady. Przyjmowanie śmieci niezgodnie z pozwoleniem, to nie jedyne uchybienie - mówi Elżbieta Niewiadomska.
- A- Nie wiadomo, co tam jest magazynowane. Likwidacja wysypiska kosztować może ponad pięć milionów złotych i jest ryzyko, że zapłaci za to miasto. Problemem może być późniejsza egzekucja tych kosztów. Będziemy robili wszystko, by to jednak winowajca poniósł konsekwencje swego działania. Termin usunięcia odpadów mija z końcem grudnia tego roku - tłumaczy Niewiadomska.
O możliwości popełnienia przestępstwa w związku z prowadzeniem składowiska poinformowano Prokuraturę Krajową i CBA. Sławomir Zasadzki dodzwonił się do pełnomocnika spółki prowadzącej składowisko, jednak gdy wyjawił skąd i w jakiej sprawie telefonuje - rozmowa została przerwana.