Co kilkadziesiąt minut polewaczka musi się zatrzymać i uzupełnić zbiornik. - Trwa to około pół godziny - mówi Grzegorz Tumidaj z Zakładu Sprzątania Placów i Ulic.
- Musimy tankować bardzo czystą wodę, bo w przeciwnym razie zatkają się dysze, a ich czyszczenie trochę trwa. Polewamy ulicę, żeby zmyć kurz, pyłki, lepiej się wtedy oddycha. Do zbiornika wchodzi 13,5 tysiąca litrów. Można to wylać w 20 minut, można w godzinę - wszystko zależy od tego jak to ustawimy - dodaje Tumidaj.
Polewaczki pokonają w ciągu dnia około 100 kilometrów. Pojazdy będą jeździć po mieście w gorące i suche dni.
Przecież tyle mówi się o oszczędzaniu wody pitnej.Chyba że wodociągi już planują kolejną podwyżkę cen.