Akademia skupia się wokół dzieci i tych, którzy chcą im poświęcić swój czas. Wolontariusze biorą pod swoje skrzydła maluchy, które przez nieśmiałość, trudności zdrowotne czy rodzinne nie radzą sobie w szkole. Spotykają się z nimi przynajmniej raz w tygodniu, by wspólnie odrobić lekcje, pójść na spacer czy po prostu porozmawiać. Wolontariuszka Martyna Kowalska od czterech lat pomaga Akademii Przyszłości. Jak mówi, największy dar dla tych dzieci to poświęcony im czas i uwaga.
Wiadomo, jest to dla nas satysfakcjonujące, każdy rodzic i my cieszymy się, kiedy dziecko osiąga lepsze wyniki w nauce. Ja osobiście jednak liczę na to, żeby to dziecko stało się takim motylkiem z poczwarki, żeby szło pewnie i dumnie przez życie. To jest dla mnie największa satysfakcja, kiedy nieśmiałe dziecko staje się dzieckiem pewnym siebie i zadowolonym.
Skutecznośc programu potwierdzają same dzieci. Mała Amelka ma z wolontariuszką tylko dobre wspomnienia. - Szłyśmy razem raz do kina i poszłyśmy raz na wycieczkę. A kim ona była dla ciebie, ta Pani? - Najlepszą przyjaciółką!
Dziś odbyła się inauguracja 17. już edycji Akademii Przyszłości, ale można jeszcze zgłaszać zarówno wolontariuszy, jak i potrzebujące dzieci. Z samej Wielkopolski w programie weźmie udział ponad 250 dzieci.