- Ma to wpływ na finanse Zakładu - ubolewa dyrektor Jacek Domagała.
To jest duży problem finansowy przede wszystkim. W marcu, po podsumowaniu, okazało się, że straty Zakładu wyniosły prawie 170 tysięcy złotych, w kwietniu będą jeszcze większa. Wynika to chociażby z liczby pasażerów, których przewieźliśmy w tym miesiącu. Bez tych utraconych pieniędzy Zakład na pewno sobie nie poradzi. Musi otrzymać wsparcie samorządu. O taką pomoc w formie dotacji zwrócimy się do prezydenta i radnych Leszna. Liczymy na określoną kwotę dotacji, która pozwoli na przetrwanie miejskiej komunikacji.
Miejski Zakład Komunikacji w Lesznie na czas pandemii zawiesił ponad 20 kursów - zwłaszcza sobotnich i niedzielnych. Wydał już ponad 20 tysięcy złotych na mycie i dezynfekcję autobusów i wiat przystankowych oraz na środki ochrony osobistej dla pracowników.