Pomysł przewiduje powiązanie finansowania funduszu z programami dofinansowania kredytów mieszkaniowych.
Proszę zwrócić uwagę na to, że mimo to, że nowy program nie został uruchomiony, to Bezpieczny kredyt dwa procent uruchomiony przez PiS generuje cały czas wydatki, to są wydatki rzędu nawet dwóch miliardów złotych rocznie. Więc chcemy, żeby równowartość tej kwoty wpływała na Fundusz Budownictwa Społecznego, fundusz, który będzie stałym źródłem finansowania budownictwa społecznego i komunalnego, i tego TBS-owskiego
- wyjaśnia Tomasz Lewandowski.
Fundusz ma opierać się na długich kilkudziesięcioletnich pożyczkach z oprocentowaniem na poziomie jednego procenta. Dzięki programowi udział lokatorów w budownictwie społecznym miałby spaść z 30 do 10 procent.
Kolejny postulat dotyczy stworzenia ewidencji lokali.
Żebyśmy mieli pełną wiedzę, ile lokali stoi pustych i jak są zarządzane
- tłumaczy wiceminister Lewandowski.
Lewica czeka teraz, aż pozostali koalicjanci porozumieją się co do kształtu programu kredytowego.